Żonatych i Kawalerów na stadionie byłego Ruchu nie odstraszyło przenikliwe zimno, ani też zmrożona płyta boiska przy ulicy Piłsudskiego.
Kłopoty „kawalerki”
Pierwszego gola zdobył dokładnie o godzinie 12.08 gracz Żonatych Zbigniew Kępa. W pierwszej połowie jego zespół posiadał zdecydowaną przewagę, wygrywał 4:1. Po przerwie mecz nieco się wyrównał, „zaobrączkowani” triumfowali ostatecznie 5:3. Ich zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, gdyby nie marnowane sytuacje podbramkowe w końcówce.
Gole dla zwycięzców zdobyli: Z. Kępa 2, Michał Świerczyński, Marcin Kobryń oraz Jarosław Mosiołek. Dla Kawalerów strzelali natomiast: Damian Koryciński 2 i Rafał Domański. - W pierwszej połowie wykorzystaliśmy wszystkie dogodne sytuacje. W drugiej opadliśmy trochę z sił. W przyszłym roku zaprosimy do rywalizacji wszystkich kawalerów ze Skarżyska, nie tylko byłych piłkarzy Ruchu - mówił Zbigniew Kępa.
Kawalerowie faktycznie borykali się z problemami kadrowymi. Na ratunek z konieczności ruszyło im dwóch piłkarzy, którzy obecnie już są żonaci - Koryciński i Karol Czapnik. Większość występujących na boisku to byli gracze Ruchu Skarżysko. Ponieważ klub ten już jednak nie istnieje, nie ma też nowych wychowanków. - Z roku na rok jest nas, kawalerów, coraz mniej w tej drużynie - rozpamiętywał Błażej Miller, który zdobył bramkę dla ekipy zawodników stanu wolnego.
Bilans remisowy
Po raz drugi na boisku przy ulicy Franciszkańskiej odbył się mecz Nie-żonaci - Nie-kawalerowie. Pomysłodawcami byli radni miejscy z tego osiedla: Marek Gąska i Adam Ciok. Wygrała druga z wymienionych drużyn 6:2. Gole dla zwycięzców uzyskali: Paweł Borek 3, Marek Gąska 2 i Marcin Winter. Obie bramki dla pokonanych zdobył Mateusz Winter. Dwuletni bilans spotkań to 1:1.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?