Granat Skarżysko i Orlicz Suchedniów grają w lidze okręgowej

Obie nasze drużyny mogą być zadowolone po ostatnich spotkaniach w świętokrzyskiej lidze okręgowej.

W Wielką Sobotę, w 20. kolejce rozgrywek Granat Skarżysko-Kamienna zremisował bezbramkowo z GKS Nowiny w pojedynku na szczycie tabeli. To cenna zdobycz dla podopiecznych trenera Mariusza Arczewskiego. „Niebiesko-biało-czerwoni” plasują się na drugiej pozycji, mają 44 punkty. Nowiny zgromadziły taki sam dorobek, ale są gorsi od skarżyszczan w bezpośrednich pojedynkach. Granat traci dwa „oczka” do prowadzącej Kamiennej Brody.

Jak już pisaliśmy przed tygodniem, skarżyski zespół rozgrywa teraz tak zwane mecze prawdy. Po Nowinach przyszła kolej na następne starcie - tym razem z Klimontowianką Klimontów na własnym boisku. Rywal jest piąty, ma 37 punktów, ale nie stracił szans na spełnienie swojego celu, jakim jest powrót do czwartej ligi. W Wielką Sobotę ekipa z powiatu sandomierskiego pokonała na własnym boisku Stal Kunów 2:0. Pojedynek w Skarżysku - o ile planów nie pokrzyżuje zmienna w ostatnich dniach pogoda - odbędzie się w sobotę, początek o godzinie 16 na stadionie przy ulicy Słonecznej.

Orlicz Suchedniów rozgromił Spartę Dwikozy 7:2 (2:1). To jedno z najwyższych ligowych zwycięstw „biało-niebieskich” w ostatnich latach. Gole dla naszej drużyny zdobyli: trzy Tomasz Staszewski, dwie Karol Świtowski po jednej Marek Banaczkowski i Damian Kita. Podopieczni trenera Bogusława Dąbrowskiego plasują się na dziesiątej pozycji w tabeli, mają 23 punkty. Kontynuują niezłą serię, bowiem z ostatnich czterech pojedynków wygrali trzy, zdobyli w nich piętnaście goli (dwanaście na swoim boisku), stracili pięć.

W następnej, 21 serii spotkań zmierzą się na wyjeździe z liderem, Kamienną Brody. Czeka ich bardzo trudne zadanie, ale po cichu liczą na niespodziankę. Mecz odbędzie się w niedzielę, początek o 16. Tu również decydujące znaczenie może mieć jednak pogoda i stan boiska w Brodach.