Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakorkowane Skarżysko - przejechanie 4,5 kilometra w godzinach szczytu zajmuje 35 minut!

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Od soboty w Skarżysku - Kamiennej zamknięto jeden z dwóch wiaduktów drogowych nad torami. W godzinach szczytu w mieście tworzą się gigantyczne korki, a przejechanie zaledwie 4300 metrów w poniedziałek zajmowało kierowcom 35 minut. Przed wprowadzeniem zmian w ruchu tę trasę można było pokonać w sześć minut. Czy sytuacja się poprawi?

W sobotę w Skarżysku - Kamiennej zamknięto jeden z dwóch wiaduktów drogowych nad torami, znajdujący się w ciągu ulicy Piłsudskiego. Rozpoczyna się wyburzanie starego obiektu, który do końca przyszłego roku ma zastąpić nowy, z dwoma pasami ruchu. Zamknięta jest także część ulicy Piłsudskiego, od skrzyżowania z ulicą Tysiąclecia do wiaduktu. Droga będzie poszerzona, a w miejscu, gdzie dziś jest skrzyżowanie z ulicą Niepodległości, zostanie zbudowane rondo turbinowe. Wspólna inwestycja powiatu skarżyskiego i miasta jest warta 35 milionów złotych.

Zamknięcie wiaduktu spowodowało poważne utrudnienia w komunikacji między wschodnią i zachodnią częścią miasta. Obecnie pozostały dwie drogi - długi objazd przez wieś Lipowe Pole w gminie Skarżysko Kościelne, oraz krótszy, wiodący z osiedla Kamienna ulicą Ekonomii i Legionów (w ciągu drogi krajowej numer 42). Na złączeniu tych ulic zbudowano tymczasowe rondo. Z objazdów kierowcy będą musieli korzystać przez ponad rok.

Przez weekend utrudnień w ruchu w zasadzie nie było, poza przypadkami, gdy kierowcy nie zwracając uwagi na znaki albo ufając nawigacji kierowali się na zamknięty wiadukt i musieli zawracać, co w przypadku dużych pojazdów nie było łatwe. Prawdziwe problemy zaczęły się w poniedziałek. Korki tworzyły się rano, gdy ludzie jechali do pracy. Po południu był już dramat. W potężnych zatorach stali nie tylko miejscowi, przez drogę numer 42 jechało wiele osób z powiatu starachowickiego, wracających z Kielc. Ulica Ekonomii była zapełniona autami od stacji paliw przy ulicy 1 Maja do ronda. Duży ruch był na DK 42, w dodatku pracownicy firm znajdujących się na terenach po fabryce amunicji i Mesko próbowali przedostać się do centrum miasta.

Problemy spotęgował fakt, że Suchedniowie trwa budowa ronda przy zjeździe z drogi ekspresowej numer 7. Do rozpoczęcia inwestycji wielu starachowiczan właśnie przez Suchedniów jeździło do stolicy województwa. Teraz kierują się na Skarżysko. Dla nich dobrym rozwiązaniem jest obecnie zjazd z S-7 w Łącznej i droga starą siódemką. Choć w godzinach szczytu i w Suchedniowie tworzą się korki, jednak nieporównanie mniejsze, niż w Skarżysku - Kamiennej.

W pierwszym dniu sytuację obserwował Dariusz Zarychta, naczelnik wydziału komunikacji w skarżyskim starostwie. - Rano pokonanie odcinka ulicy Legionów od Ronda Solidarności do ronda przy Ekonomii zajmowało 12 minut (to odcinek zaledwie półtora kilometra - red.). Po południu, między 14.30 a 16.00 przejazd z ulicy 1 Maja do Ronda Solidarności (4300 metrów) trwał średnio 35 minut. Ruch jest mocno spowolniony, ale przez cały czas był płynny. Organizując objazd wybraliśmy optymalne rozwiązanie, było kilka innych koncepcji, ale tę uznaliśmy za najlepszą - mówi naczelnik. Dariusz Zarychta podkreśla, że kierowcy wykazali się dojrzałością i szybko zaczęli jeździć "na suwak".

Zmiany w organizacji ruchu nie są przewidywane, ale zdaniem naszego rozmówcy sytuacja powinna się trochę poprawić. Objazd z Kamiennej do centrum miasta przez Lipowe Pole, choć oznacza nadłożenie drogi, czasowo trwa mniej więcej tyle, co przejazd drogą numer 42. Dla pracowników Mesko wkrótce ma zostać otwarta wewnętrzna droga przez teren zakładów. Dla wielu skarżyszczan dobrym rozwiązaniem będzie dojeżdżanie do pracy rowerami. Wkrótce ma się zrobić ciepło. Dobrym pomysłem jest też zmiana godzin pracy w niektórych firmach. Świetnym tego przykładem jest skarżyski Wtórpol, w którym zmiana rozpoczyna się przed szóstą, a kończy przed 14, dzięki czemu pracownicy mogą dojechać na Kamienną bez konieczności stania w korkach.

Kłopot mają także strażacy i medycy. Wyjazd do akcji w godzinach szczytu jest mocno utrudniony. W poniedziałek wóz strażacki z trudem przedostał się przez ulicę Ekonomii. Jest tam zbyt wąsko, by utworzyć "korytarz życia". Jak się dowiedzieliśmy, w razie potrzeby miejscowe jednostki będą wspierać pogotowia z ościennych powiatów. Częściowe rozwiązanie znaleźli strażacy. - Jeden zastęp z wozem bojowym czasowo przenieśliśmy do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Skarżysku Książęcym. Dostarczyliśmy tam konieczny sprzęt. Nasi ratownicy będą tam dyżurowali w godzinach od 9.00 do 19.00, by w razie konieczności szybko dotrzeć na miejsce zdarzenia. Porozumieliśmy się też z Polskimi Kolejami Państwowymi. Jeśli będzie potrzeba, będziemy mogli korzystać z technicznego przejazdy przez tory na Podemłynku - mówi starszy brygadier Marcin Machowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Skarżysku - Kamiennej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarzyskokamienna.naszemiasto.pl Nasze Miasto