Remont basenu w Skarżysku-Kamiennej coraz bliżej, ale inwestycja jeszcze bardziej okrojona

- Przebudowa miejskiej pływalni to priorytet, jedna z moich najważniejszych obietnic wyborczych z 2018 roku. Zrobię wszystko, żeby dotrzymać słowa – mówił w ubiegłym roku Konrad Kronig, prezydent Skarżyska.

Faktycznie, basen oddany do użytku w 1995 roku, dziś zdecydowanie odstaje na niekorzyść choćby od pływalni w pobliskich Starachowicach czy Czarnieckiej Górze. W 2019 roku powołano do życia spółkę Miejskie Inwestycje, która miała się zająć między innymi rozbudową basenu. Gmina nie miała na ten cel własnych pieniędzy, nie zdobyła też żadnej dotacji. Włodarze miasta postanowili poradzić sobie inaczej.

Udziały w Miejskich Inwestycjach za 40 milionów złotych wykupiła spółka Adapta 2. To wzbudziło kontrowersje, bo jej kapitał zakładowy wynosił pięć tysięcy złotych. Krótko potem głosami radnych koalicji prezydenckiej rada miejska uchwaliła wykup udziałów od Adapty za… 67 milionów złotych, w ratach. Spłatę rozłożono na 15 lat. Samorządowcy z opozycji nazwali ten finansowy zabieg „lichwiarską pożyczką”, później Regionalna Izba Obrachunkowa zarzuciła władzom Skarżyska złamanie trzech ustaw w związku z tą sprawą. Podczas jednej z sesji samorządu, w trakcie której dyskutowano na ten temat, Konrad Kronig stwierdził - Sztuka zarządzania finansami publicznymi to w rzeczywistości sztuka zarządzania długiem. Proszę mi zaufać, zrobię to sprawnie

40 milionów złotych miało pierwotnie wystarczyć zarówno na rozbudowę pływalni, jak i na remont stadionu Granat, którego środowisko sportowców i kibiców domaga się od lat. - Skarżysko - Kamienna zyska nowoczesną pływalnię, z atrakcyjną ofertą dla mieszkańców i gości – zapewniał Konrad Krönig. Plany były ambitne. Obiekt miał się rozrosnąć ponad dwukrotnie, z 1161 do 2600 metrów powierzchni. Po generalnym remoncie oprócz tradycyjnego basenu miał powstać drugi, z licznymi atrakcjami, dwa jacuzzi, dwie zjeżdżalnie, wodny plac zabaw, tor przeszkód dla dzieci i młodzieży, plaża z leżakami, strefa gastronomiczna, sala konferencyjno-szkoleniowa, strefa uzdrowiskowa z zespołem saun i parking. Zaplanowano też wprowadzenie elektronicznego systemu obsługi.

We wrześniu 2022 roku ogłoszono przetarg na modernizację obiektu w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. Przeznaczono na ten cel 35 milionów złotych, pięć pozostawiając w rezerwie. Zgłosił się jeden zainteresowany, żądając 48 milionów złotych. Przetarg unieważniono. Podobnie było z drugim – zgłosiły się dwie firmy, ale kwoty znów znacznie przekraczały możliwości miejskiej spółki. W międzyczasie inwestor zaczął mocno odchudzać plany. Przed trzecim przetargiem zakres prac mocno ograniczono. Zrezygnowano z jednej zjeżdżalni, sali konferencyjnej, zamiast restauracji ma być bufet. Trybuny zmniejszono o prawie połowę, z kilku planowanych gabinetów zabiegowych zostanie jeden. Nie będzie też wielkiej sauny na 40 osób, zamiast niej powstać mają trzy mniejsze – gorąca, sucha i na podczerwień oraz grota solna. Całkowita powierzchnia obiektu ma być zdecydowanie zmniejszona.

Niedawno otwarto oferty zgłoszone w trzecim przetargu. Tym razem zainteresowanych było więcej. Jak się dowiedzieliśmy, najniższą cenę zaoferowała mało znana spółka Ebi Investment ze Skarżyska-Kamiennej.

- Postępowanie jest w trakcie rozstrzygania, sprawdzamy oferty pod kilkoma kątami. Rozstrzał był ogromny, od niespełna 26 do 39 milionów złotych – informuje Robert Pajek, prezes spółki Miejskie Inwestycje.

Decyzja ma zostać ogłoszona w ciągu dwóch tygodni. Od dnia wyboru wykonawcy będzie on miał pięć miesięcy na przygotowanie projektu i kolejne 24 na wykonanie modernizacji pływalni. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, basen w Skarżysku zostanie otwarty w pierwszej połowie 2026 roku.

- Bardzo chciałbym sfinalizować tę inwestycję, by nasi mieszkańcy nie musieli jeździć na basen do Starachowic, ale mieli nowoczesny u siebie – mówi Robert Pajek.