Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Punk nie umarł! Grali w skarżyskim Semaforze

BOL
Skarżyskie Święto Fabryk miało już piątą edycję. Niszowa kultura w mieście ma się dobrze.

Punkowcy to subkultura, która w Polsce szczyt popularności osiągnęła w latach 80 - tych i na początku 90 - tych ubiegłego wieku. Postawione na cukier „irokezy”, dżinsowe bezrękawniki, znaki anarchistów na koszulkach i czarne glany - tak wyglądał strój punka. Ideologia tego ruchu opierała się na odrzuceniu systemu, indywidualizmie. Dziś punków na ulicach spotkać trudno - choć w dużych miastach mieszkają nadal w squatach - na zasadzie komuny, ale całkiem dobrze ma się muzyka tego gatunku. Pokolenie dzisiejszych 40 - latków wychowywało się na KSU czy Dezerterze., które grają zresztą do dziś. O tym, że „punk nie umarł” przypomniano w niedzielę w klubie muzycznym Semafor, gdzie po raz piąty odbyło się Skarżyskie Święto Fabryk.

Czytali biblię punka
Na początku imprezy czytano teksty utworów z kultowej płyty punkowej „Samobójstwo” zespołu Smar SW. Mroczne, opisujące świat niszczony przez ludzi, nie pozostawiające nadziei. - To jedna z najważniejszych płyt tego nurtu, wkrótce ma zostać ponownie wydana - mówi Tomasz Juchniewicz, pomysłodawca Święta Fabryk. W Semaforze odbyła się również giełda Do It Yourself - można było kupić płyty zespołów punkowych, wydane w „drugim obiegu”, oraz czasopismo Hard Art. - To coś w stylu dawnych fan zinów (pisane odręcznie albo na maszynie, a potem kserowane, niszowe pisma subkultury punków - red.). Teraz one przeniosły się do internetu - tłumaczy Tomasz Juchniewicz.

40 Mil Obłędu

Wieczorem na scenie Semafora zagrały zespoły post punkowe Schrottesburg z Płocka i skarżyski 40 Mil Obłędu, tworzony przez Jarosława Gwoździa, Mateusza Stopę, Arka patera, Tomasza Pisarka i Tomasza Juchniewicza. Nasi muzycy wydali już „garażowe” demo, ale jak informuje gitarzysta Jarosław Gwóźdź, wkrótce na rynku ukaże się debiutancka płyta grupy. - Punk nie umarł, ale muzyka się trochę zmieniła. W tym gatunku teksty są zawsze ważniejsze od samej muzyki - podkreśla muzyk. Czy jest liderem zespołu? - W punkowym nie ma lidera - odpowiada. Jego zdaniem muzyka tego nurtu w Polsce przezywa renesans, tworzy go coraz więcej formacji. - Wszyscy wychowaliśmy się na Sex Pistols, Exploited i polskich zespołach. Teraz gramy dla przyjemności - wyjaśnia Jarosław Gwóźdź.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarzyskokamienna.naszemiasto.pl Nasze Miasto