Ostatnie chwile skarżyskiego "Manhattanu". Handlowe slamsy w centrum miasta (ZDJĘCIA)

Przez kilka ostatnich dekad na należącej do miasta działce między ulicami Sokolą i Niepodległości istniał i do dziś istnieje targowisko, nazywane przez mieszkańców "Manhattanem". Ponad setka drobnych przedsiębiorców zarabiała tu na życie, handlując owocami, warzywami, odzieżą i innymi towarami. Tu skarżyszczanie kupowali pierwsze dżinsy i tureckie swetry, młodzież - podręczniki, przed świętami swoje stoiska rozkładali hodowcy karpi.

W sobotę 4 grudnia w pobliżu "Manhattanu" zostanie otwarta nowoczesna hala targowa "Nowy Manhattan", a wkrótce druga. Na wykupionej w wieczysta dzierżawę działce wybudowała je prywatna firma. W obu halach ma się znaleźć sto lokali handlowych i usługowych. W większości wynajmować je będą kupcy ze starego "Manhattanu". Niektórzy już zlikwidowali swoje budki, inni są w trakcie przeprowadzki. Są jednak i tacy, którzy nie zamierzają się przenieść w nowe miejsce. Rozmawialiśmy z kilkoma. Jednym głosem mówią, że nie stać ich na opłacenie czynszów w hali, skarżą się na ich wysokość. - Z mediami miesięcznie musiałabym tam zapłacić dwa tysiące złotych. Do tego tysiąc na ZUS. Nie da rady - mówi jedna z handlujących. Umowy z miastem mają do końca roku, potem będą się musieli wynieść. Co zrobią? Czas pokaże. Niewykluczone, że drobni kupcy poszukają nowego miejsca na bazar.

Odwiedzając targowisko na osiedlu Przydworcowe, przenosimy się w czasie do początku lat 90 - tych ubiegłego wieku. Błoto, kałuże, wąskie przejścia między "szczękami", budkami i kramami. Nad nimi porozwieszane płachty i folie. Brudno, walające się śmieci. To, że w takich warunkach skarżyscy handlarze przez lata musieli zarabiać na swoje utrzymanie i jeszcze za to płacić, a mieszkańcy robić zakupy, to wstyd dla miasta. Samorząd wydawał pieniądze na bardziej i mniej potrzebne rzeczy, a slamsy w centrum Skarżyska - Kamiennej przez 30 lat się nie zmieniały.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z ostatnich dni starego "Manhattanu".