Oddział internistyczny skarżyskiego szpitala zostanie zawieszony. Powodem jest brak lekarzy. Gdzie trafią pacjenci? Co z SOR?

Jeszcze do końca lipca interna w skarżyskim szpitalu pracuje normalnie. Do dyspozycji pacjentów są 24 łóżka, ale aktualne obłożenie oddziału jest prawie stuprocentowe. Grafik do końca miesiąca się nie domyka, ponieważ dwóch lekarzy złożyło w maju wypowiedzenia. Od tego czasu trwają gorączkowe poszukiwania internistów. Problemem nie są jednak pieniądze, gdyż dyrekcja szpitala oferuje bardzo dobre stawki.

Dyrektor placówki wysłał pismo do wojewody świętokrzyskiego z informacją, że od 1 sierpnia oddział internistyczny zawiesza działalność na 3 miesiące. Jednakże władze szpitala nie otrzymały do tej pory odpowiedzi.

Nawet chwilowe zamknięcie interny stawia pod znakiem zapytania działanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Zgodnie z przepisami, by SOR mógł przyjmować chorych, w lecznicy musi być oddział wewnętrzny. Dyrekcja lecznicy liczy jednak, że w sytuacji zagrożenia życia pacjenci będą jednak mogli być leczeni w skarżyskim szpitalu.

Decyzja zależy od wojewody świętokrzyskiego, Zbigniewa Koniusza. Narodowy Fundusz Zdrowia zapewnia, że pacjenci otrzymają natychmiastową pomoc, ale być może w innych placówkach.

Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych w okolicy jest 10, w tym 3 w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim i Starachowicach. W sytuacji zagrożenia życia karetki będą tam woziły pacjentów.

Niezależnie od stanowiska wojewody, jeżeli specjaliści się nie znajdą, to interna przestanie przyjmować pacjentów od 1 sierpnia. Na razie na trzy miesiące. Zarówno wojewoda świętokrzyski, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia zapewniają, że pacjenci niezbędną pomoc medyczną będą mogli uzyskać w sąsiednich powiatach.