W trakcie prac natrafiono na lufę z zamkiem, prawdopodobnie pochodzącą z haubicy szturmowej StuH 42. Jak się okazało, w lufie kaliber 10,5 centymetra tkwił jakiś przedmiot. Muzealnicy podejrzewali, że może to być pocisk.
Dyrektor placówki Grzegorz Bień poinformował o fakcie władze miasta, a na ich polecenie także policję. Do muzeum wezwano też saperów. Po oględzinach saperzy spisali protokół. Czytamy w nim
"Lufa kaliber 105 milimetrów z zablokowanym przedmiotem niebezpiecznym, o wadze około 1000 kilogramów, która zostanie zabrana po zabezpieczeniu niezbędnych urządzeń".
Saperzy w poniedziałek mieli przyjechać z dźwigiem i zabrać lufę na poligon w Nowej Dębie. Tam planowano ją zdetonować.
Żołnierze pojawili się zgodnie z zapowiedzią, ale do wywiezienia niebezpiecznego przedmiotu nie doszło. Spisano kolejny protokół:
"Lufa będzie podjęta do zniszczenia przez wysadzenie po stwierdzeniu, że przedmiot wewnątrz zawiera materiały wybuchowe, jest pochodzenia wojskowego i zagraża bezpośrednio utracie zdrowia lub życia".
W tej sytuacji dyrektor Bień zadecydował, że znalezisko trzeba prześwietlić, by móc stwierdzić, co znajduje się w środku. Po zbadaniu fragmentu niemieckiego działa będzie wiadomo, co zrobić dalej.
Co ciekawe, lufy, od przynajmniej kilkunastu lat leżącej na placu, nie ma na stanie rzeczowym Muzeum imienia Orła Białego.
Pobierz
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?