Koniec skarżyskiego "Manhattanu". Milczący protest lokalnych kupców. Zobacz zdjęcia

Przed świętami Bożego Narodzenia w Skarżysku - Kamiennej otwarto nowoczesną halę targową "Nowy Manhattan", to prywatna inwestycja na działce wydzierżawionej przez dwóch biznesmenów od gminy. Przeniosło się tam około 80 procent kupców, do tej pory handlujących na obskurnym bazarku "Manhattan", położonym w centrum miasta, między ulicami Sokolą i Niepodległości. Warunki były tam fatalne i nie zmieniły się od początku lat 90 - tych, gdy targowisko powstało. Jak mawiają skarżyszczanie "nie zna życia, kto zimą nie przymierzał dżinsów na Manhattanie".

Do świąt Wielkiej Nocy ma być gotowa także druga hala, w której miejsce znajdą kolejni sprzedający. Nie wszyscy zdecydowali się zmienić lokum na zdecydowanie wygodniejsze. Jak nam tłumaczyli, nie stać ich na płacenie zdecydowanie wyższych niż dotąd czynszów. W starym miejscu mogli pozostać do końca grudnia ubiegłego roku, 1 stycznia bazar został oficjalnie zamknięty. Jeszcze przez kilka dni niektóre kramy były czynne, handlarze wysprzedawali towar. Większość z nich zapowiadała, że zamyka swoje drobne biznesy, szczególnie ci, którzy już nabyli prawa emerytalne. Właściciele zaczęli rozbierać swoje budy, wywozić metalowe "szczęki". Każdego dnia trwają prace. Nieliczni jeszcze próbują sprzedawać. Przy schodkach od strony ulicy Tysiąclecia "z chodnika" odbywa się handel jajkami, od strony ulicy Niepodległości na barierkach rozstawił swój kram handlarz odzieżą.

Na placu walają się tony śmieci, kartonów, zniszczonych mebli i innych pozostałości po "Manhattanie". Na środku stoi jeszcze charakterystyczna, pomalowana na biało - czerwono budka z napisem "Polskie buty". Właśnie przy niej ktoś na kawałkach dykty i starych drzwiach sprayem wypisał hasła. "Tak jak rozebrano Polskę, tak dziś rozebrano nas. Co ty na to Kronig?"
"Nie daliśmy grabieżcą (pisownia oryginalna - red.) z zachodu, a zniszczył nas swój". "Za 30 - letnią dzierżawę co dałeś w zamian?".

Milczący protest odbił się w mieście szerokim echem. Odniósł się do niego także prezydent Skarżyska - Kamiennej Konrad Kronig. W mediach społecznościowych napisał:

W 2014 roku w trakcie wyborów obiecywałem skok cywilizacyjny w naszym mieście i dzieje się on na naszych oczach, co niestety nie wszystkim odpowiada. Anonimowa osoba pyta co dałem w zamian po rozbieranym właśnie starym Manhattanie? Odpowiadam: normalność i możliwość handlu oraz kupna w cywilizowanych warunkach. Czyli dokładnie to co obiecywałem w 2014 roku Mieszkańcom w trakcie wyborów. Jeżeli ktoś lubi handlować w brudzie, błocie, syfie i w towarzystwie szczurów, będzie niestety musiał znaleźć inne miejsce, ponieważ "za Kroniga" w Skarżysku wreszcie nastaje normalność. Nie tylko w tej, ale także innych sferach życia. "Wreszcie coś się dzieje, wreszcie ale 15 lat za późno " - powiedział mi jeden z mieszkańców. Po czym dodał " ale i tak lepiej późno, niż wcale ". Jak napisałem Szanowni Państwo na wstępie, skok cywilizacyjny w Skarżysku dzieje się na naszych oczach i już nikt go nie powstrzyma, ani rzucająca mi kłody pod nogi opozycja, ani garstka osób, która przywykła do standardów rodem z końcówki lat 90- tych ubiegłego wieku, a która chyba w realiach XXI wieku odnaleźć się nie umie. Pomimo negatywnych komentarzy dalej idę do przodu jak taran i robię swoje!

Co będzie w miejscu zlikwidowanego targowiska? Władze miasta zapowiadają, że koncepcję zagospodarowania tego terenu ogłoszą za dwa miesiące. Ma to być "wizytówka miasta". Dziś nic nie wskazuje na to, by miała się tam pojawić jakaś miejska inwestycja. Niegdyś był plan zbudowania w tym miejscu magistratu, ale obecny jest właśnie remontowany.