Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

I Ogólnopolski Zlot Marynarzy w Muzeum imienia Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej. Zobacz zdjęcia

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Janusz Sidorowicz (na zdjęciu z małżonką) służył na kutrze torpedowym ORP "Odważny", który znajduje się w Muzeum imienia Orła Białego w Skarżysku - Kamiennej.
Janusz Sidorowicz (na zdjęciu z małżonką) służył na kutrze torpedowym ORP "Odważny", który znajduje się w Muzeum imienia Orła Białego w Skarżysku - Kamiennej.
W sobotę 17 września w Muzeum imienia Orła Białego w Skarżysku - Kamiennej rozpoczął się I Ogólnopolski Zlot Marynarzy. Przyjechało kilkudziesięciu rezerwistów Marynarki Wojennej z całego kraju. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. W tym dniu po raz pierwszy w historii można było wejść na pokład dumy muzeum - kutra torpedowego ORP "Odważny".

W sobotę i niedzielę 17 i 18 września w Muzeum imienia Orła Białego w Skarżysku - Kamiennej odbywa się I Ogólnopolski Zlot Marynarzy, organizowany przez placówkę i Stowarzyszenie Rezerwistów Marynarki Wojennej. Przyjechało kilkudziesięciu wilków morskich, w stopniach od komandora po starszego marynarza. W sobotę o godzinie 15.00 otwarto wystawę modeli statków. Następnie marynarze - rezerwiści opowiadali o służbie na okrętach wojennych, a komandor Zdzisław Okulski przybliżył dane techniczne okrętów projektów 664. Ich konstruktorem był skarżyszczanin, Dionizy Wiśniewski. "Odważnego" zwodowano 7 kwietnia 1973 roku, w Marynarce Wojennej służył do 1986 roku. W czasie służby w 3 Flotylli nosił numer KTD 548. Długi na blisko 25 metrów, szeroki na osiem, zanurzenie - 160cm. „Odważny” uzbrojony był w cztery wyrzutnie torped kalibru 533mm i sprzężone, 30 - milimetrowe działko. Był wyjątkowo szybki, dzięki czterem silnikom diesla i turbinie gazowej przerobionej z silnika samolotowego osiągał zawrotną prędkość do 50 węzłów, czyli prawie 100 kilometrów na godzinę! Skarżyskie muzeum wystarało się o kuter po jego wycofaniu ze służby. Dzięki temu nie poszedł „na żyletki”. W ten sposób ocalono jedyny egzemplarz z wyprodukowanej serii. Droga „Odważnego” do Skarżyska to prawdziwa odyseja. Trwała trzy lata. Przez dwa pierwsze okręt płynął w górę Wisły, było to możliwe jedynie podczas wysokich stanów wód, na zimę trzeba było go wyciągać na brzeg. W końcu dotarł do Sandomierza. Stamtąd trzeba go było przewieźć specjalnym samochodem o 112 kołach.

Służba na ORP "Odważny"

Na zlocie obecny wraz z małżonką był młodszy chorąży Janusz Sidorowicz z Dębicy, niegdyś służący na "Odważnym". - Służyłem na nim od 1984 roku aż do końca stycznia 1986 roku, gdy opuszczono na nim banderę. Warunki bytowe były bardzo ciężkie, na 22 - osobową załogę było tylko pięć koi, marynarze poza oficerami nie mieli nawet dostępu do toalety. Kuter był w stałej, 24 - godzinnej gotowości bojowej. W razie wojny jego zadaniem było jak najszybciej podpłynąć do wrogiego okrętu, wystrzelić torpedy i uciec, jeśli by się udało. Stacjonowaliśmy w Gdyni - Oksywiu. To były wówczas najszybsze jednostki na świecie, płynęliśmy z prędkością 49 węzłów. Hałas był wówczas potworny, okręt planował na wodzie, bolały od tego stawy - wspomina Janusz Sidorowicz. ORP "Odważny" wystąpił w filmie "Podróże Pana Kleksa". Zdjęcia trwały cały dzień, ujęcie w filmie trwa... 10 sekund. - Statystowałem tam, ubrany w śmieszny, "kosmiczny" hełm - śmieje się młodszy chorąży Sidorowicz.

Z kotwicą w sercu

Bogdan Pankopski z Katowic służył na okrętach desantowych w latach 1985 - 1988 przez trzy lata, dokładnie - 1080 dni. - Najlepszy okres młodości spędziłem w marynarce, ale nie zamieniłbym tego czasu - podkreśla. Tomasz Januszewski ze Staszowa do Marynarki Wojennej trafił z poboru w 1998 roku. Najpierw był w radiolokacji, potem przydzielono go do służby na okręcie transportowo - minowym ORP "Poznań", wówczas jednej z największych jednostek wojennych pod polską banderą. Tam został nawigatorem. - Nie było lekko, całe tygodnie spędzaliśmy na morzu. Zlot w Skarżysku to wspaniała okazja, by spotkać się, powspominać. Jak się komuś kotwica wbije w serce, nie sposób jej wyrwać - mówi.

Mnóstwo atrakcji w muzeum

W sobotę wieczorem po raz pierwszy w historii do zwiedzania został udostępniony ORP „Odważny”, specjalnie na tę okazję podświetlony. Można było wejść na pokład i zwiedzić sterownię - chętnych było wielu. Na scenę zaproszono wszystkich marynarzy, którym dyrektor muzeum Grzegorz Bień wręczył upominki i zapowiedział, że w przyszłym roku odbędzie się drugi ogólnopolski zlot. O godzinie 20.30 rozpoczął się koncert „Skarżysko-Kamienna ludziom morza”. Koncert pieśni morza dał skarżyski bard Zbigniew Biber i z nowym dla niego repertuarem poradził sobie świetnie. Na koniec na scenie pojawił się zespół „Sufler”, wykonujący utwory z repertuaru „Budki Suflera”. W niedzielę o godzinie 12.00 w muzeum przypomniana zostanie historia przywiezienia kutra torpedowego do Skarżyska (było to potężne logistyczne przedsięwzięcie), zlot marynarzy zakończy się o godzinie 14.00.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarzyskokamienna.naszemiasto.pl Nasze Miasto