Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dużo pracy skarżyskich strażaków w ubiegłym roku

Mateusz Bolechowski
Największą akcją strażaków w ubiegłym roku był pożar suchedniowskiej fabryki mebli Meblodex.
Największą akcją strażaków w ubiegłym roku był pożar suchedniowskiej fabryki mebli Meblodex. Mateusz Bolechowski
Skarżyska straż pożarna podsumowała swoje działania w 2015 roku. Podczas dorocznej odprawy, jaka odbyła się w siedzibie komendy powiatowej, starszy brygadier Sylwester Hamera w obecności swoich podwładnych, druhów z jednostek ochotniczych i samorządowców przedstawił raport z ubiegłorocznych działań ratowników.

Na terenie naszego powiatu działa jedna jednostka Państwowej Straży Pożarnej, zakładowa straż w Mesko, oraz aż 13 jednostek ochotniczych, z czego najwięcej na terenie gminy Bliżyn. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwa 89 zawodowych strażaków i trzech pracowników cywilnych komendy. Koszt utrzymania jednostki wyniósł blisko 6,5 miliona złotych.

Nieco mniej akcji

W 2015 roku nasi strażacy do akcji wyjeżdżali 914 razy. Rok wcześniej - 939 razy. Pożarów odnotowano 570, miejscowych zagrożeń - czyli akcji nie związanych bezpośrednio z ogniem, 319. W ciągu całego roku było 25 fałszywych alarmów, o trzy więcej, niż w 2014 roku. Liczba pożarów od dwóch lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Dla porównania, w rekordowym, 2012 roku, gaszono je w powiecie skarżyskim aż 815 razy, w 2013 roku - tylko 440 razy. Za to miejscowych zagrożeń jest zdecydowanie mniej. W ciągu ostatnich 10 lat tylko raz ich liczba była nieco mniejsza, niż w 2015. W 2010 roku strażacy interweniowali w takich przypadkach aż 791 razy!

Płonące łąki robią statystykę

Skąd taki spadek „miejscowych zagrożeń”? Z pewnością wpływ na to ma otwarta kilka lat temu droga ekspresowa. Przed jej zbudowaniem na “starej siódemce” liczba wypadków była nieporównanie większa. I to tych najgroźniejszych, w których ginęli ludzie. Z kolei duża liczba pożarów to skutek nie dającej się wyplenić manii wiosennego wypalania nieużytków. Na 570 pożarów 257 to te na polach, niemal wszystkie miały miejsce w marcu i kwietniu - czyli okresie, gdy co roku płoną łąki. To pokazuje, o ile mniej pracy mieliby strażacy i o ile mniej podatnicy zapłaciliby, gdyby ludzie przestali podpalać trawy.

Skarżysko, potem Bliżyn

W skali powiatu najwięcej, aż 490 akcji, miało miejsce w Skarżysku - Kamiennej. Tam też najczęściej zgłaszano fałszywe alarmy (14 przypadków na 25). Na drugim miejscu znalazła się gmina Bliżyn, gdzie ratownicy interweniowali 145 razy. W Suchedniowie 103 razy, w Łącznej 92 a w Skarżysku Kościelnym - 84. W większości przypadków zawodowym strażakom pomagali ochotnicy. - Nasze działania są w dużej mierze przez OSP. Jednostki te są mocnym i potrzebnym ogniwem ochrony przeciwpożarowej na terenie naszego powiatu - ocenia brygadier Hamera.

Najważniejsze akcje

Największym wyzwaniem dla naszych strażaków był w ubiegłym roku pożar fabryki mebli w Suchedniowie. W akcji, która trwała ponad 15 godzin, wzięły udział niemal wszystkie jednostki z terenu powiatu (akurat w tym dniu odbywały się zebrania strażackie, niektórzy do gaszenia przyjechali w galowych mundurach). W 2015 roku w wydarzeniach, w których pomoc nieśli ratownicy, rannych zostało 60 osób, z czego 9 w pożarach, 51 w innych sytuacjach. Trzy osoby zginęły; dwie w wypadkach drogowych, jedna na skutek zatrucia czadem w mieszkaniu. Poszkodowanych zostało dwóch strażaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarzyskokamienna.naszemiasto.pl Nasze Miasto