W grudniu ubiegłego roku w Skarżysku - Kamiennej otwarto pierwszy w powiecie i drugi w regionie (po Ostrowcu Świętokrzyskim) dyskont Mere. Szybko zyskał klientów dzięki cenom produktów, zdecydowanie niższym, niż w innych supermarketach. Czasem wprost szokowały. To, że kupuje się tam wprost z palet, a wybór towarów nie jest duży, nie przeszkadzało kupującym. Problem pojawił się po ataku Rosji na Ukrainę. Bo właścicielem Mere jest rosyjska firma Svetofor.
W mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do bojkotu marketu. Jak obecna sytuacja odbiła się na skarżyskim dyskoncie?
Kierownik sklepu, Małgorzata Tomczyk podkreśla, że sklep działa i nie ma planów, by miał zostać zamknięty. Przyznaje, że w marcu liczba klientów znacznie spadła, brakowało też niektórych towarów. Zapewnia, że teraz kupujących jest coraz więcej, a obroty rosną. Zaszły spore zmiany, w ofercie nie ma już prawie zupełnie towarów wyprodukowanych w Rosji, z resztą od początku nie było ich więcej, niż 5 procent. - Nic stamtąd nie sprowadzamy, zmieniliśmy dostawców na polskich, litewskich i łotewskich. Dużo produktów dostępnych u nas pochodzi z Ukrainy - mówi Małgorzata Tomczyk.
- W naszym sklepie pracuje 10 osób, Polaków. Po wybuchu wojny zdarzały się przypadki zaczepiania kasjerek - dlaczego pracujecie dla ruskich? Ale w obronie stawali inni klienci. Dziś już nie dochodzi do takich sytuacji - zapewnia kierowniczka sklepu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?